Recenzja wyd. DVD filmu

Czarnoksiężnik 3: Koniec niewinności (1999)
Eric Freiser
Bruce Payne
Ashley Laurence

Kontynuacja zbyteczna

Studentka imieniem Kris (znana z serii "Hellraiser" Ashley Laurence) dowiaduje się nagle, iż jest spadkobierczynią starego domu. Zostaje wezwana, aby zabrać pozostające w nim wartościowe rzeczy,
Studentka imieniem Kris (znana z serii "HellraiserAshley Laurence) dowiaduje się nagle, iż jest spadkobierczynią starego domu. Zostaje wezwana, aby zabrać pozostające w nim wartościowe rzeczy, gdyż rada miasta zdecydowała o jego rychłym wyburzeniu. Kris namawia swych przyjaciół z college'u, aby odbyli z nią podróż do miasta, gdzie stoi budynek i pomogli w porządkowaniu. Ci niechętnie w końcu przybywają na miejsce w ślad za koleżanką i tym samym wraz z nią przyjdzie im się zmierzyć z siłami, o których istnieniu nie mieli do tej pory pojęcia. Okazuje się bowiem, że domem zainteresowany jest także tajemniczy osobnik nazwiskiem  Phillip Covington (Bruce Payne), który z czasem odkryje swe prawdziwe, mroczne oblicze... Film Erica Freisera uznawany jest za oficjalny sequel horroru fantasy Steve'a Minera z 1989 roku. Kiedy jednak przyjrzeć się bliżej tej skierowanej bezpośrednio na rynek video produkcji, to staje się jasne, że ze wspomnianym obrazem łączy ją właściwie sam tytuł. Zabrakło dotychczasowego odtwórcy roli czarnoksiężnika Juliana Sandsa, a wraz z nim uleciał gdzieś cały klimat oryginału. Przed kamerą próbuje go zastąpić Bruce Payne, skądinąd niezły aktor specjalizujący się w rolach czarnych charakterów. Nie ma się jednak co okłamywać, nie jest on w stanie zastąpić obdarzonego dużą charyzmą Sandsa. "Koniec niewinności" nie oferuje też nic specjalnego w warstwie fabularnej. Rzecz jest mocno sztampowa, akcja rozwija się niezwykle przewidywalnie, dlatego też trudno mówić o jakimkolwiek napięciu. Sytuację można by jeszcze jakoś podreperować ciekawymi efektami specjalnymi, ale popisy tytułowego maga wypadają raczej kiczowato. Całość zaczyna się rozkręcać dopiero pod koniec, ale i wtedy pozostaje umiarkowanie wciągająca. Największym chyba plusem tej pozycji jest występ Ashley Laurence, która posiada doświadczenie w kinie grozy i na którą całkiem przyjemnie się patrzy (bo akurat grę aktorską trudno raczej chwalić). Więcej atutów trudno wskazać. "Czarnoksiężnik III" nie jest może filmem wybitnie złym, z pewnością istnieją obrazy znacznie gorsze od niego. Nie zmienia to jednak przykrego wrażenia, że to tani bubel, podszywający się pod znaną markę, do tego nieumiejętnie zrealizowany. Dzieło Freisera spokojnie mogłoby być znane pod zupełnie innym tytułem albo też w ogóle nieznanym pozostać winno, gdyż raczej nikt by nie ucierpiał, gdyby do jego powstania nigdy nie doszło.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones