Taki tytuł najprawdopodobniej będzie miał właśnie ten film. Jednak w tym przypadku wnoszę o inny tytuł: ŁZY KINOMANA
Nigdy chyba jeszcze nie przytrafiło mi się ze nie dokończyłem oglądania jakiegoś filmu, w tym przypadku był to straszny karcer psychiczny. Zanim cokolwiek zaczyna się dziać w filmie to mija godzina, ale przez ten czas tak przysypiając nie ma siły wręcz na oglądanie reszty filmu. Gdybym nie widział Bruca to powiedziałbym ze to prawie udany dokument jednak stwierdzić tylko mogę iz to całkiem nieudany w pełni komercyjny film o kolejnych bohaterach amerykańskich. Scenariusz pisało ok 6 ludzi jednak to nie znaczy nic ze jest dopracowany, wprost przeciwnie. Film kończy sie posunięciem taktycznym, jakie można było wykonać w połowie filmu.
Ani zdjęcia, ani muzyka czy tez rewelacyjne aktorstwo, tylko i wyłącznie nuda. Jeden plus ma ten film, dosyć ciemne zdjęcia sprawiają ze film jest rewelacyjnym usypiaczem i nikt mi nie wmówi ze posiada on jakieś szlachetne przesłanie.