Już dawno nie widziałem tak znakomitego filmu. Świetna fabuła, świetna muzyka, świetna gra
aktorska, montaż, reżyseria i wgl wszystko.
Ale na koniec jak zwykle musieli wcisnąć ten amerykański prostacki patos, który zepsuł końcowe wrażenie.
sss_111 : Dla mnie bardzo dobry (kilka mankamentów popsuło mi ocenę) a co za tym idzie: bardzo wstrząsający, bardzo pozostający w pamięci i inne bardzo:)
kalichlorek : Na końcówce zastanawiało mnie, dlaczego ta jedna murzynka była jako jedyna czyściutka z całej grupy, czy umyła się w tym strumyku po drodze czy jak, i trochę te idealne białe ząbki mnie biły po oczach, ale to ok, może się przytrafić. I ta scena, gdzie już do granicy podtrzymują tego ciężko rannego z tej czwórki ocalałych ale nikt nie kwapi się, żeby udzielić mu pomocy, bo zamiast tego musimy oglądać jak Pani dr biegnie do Bruce'a i jak inni z nim rozmawiają, w tym czasie naprawdę bałam się o zdrowie tych, którzy zostali w tyle:)
Nie lubię filmów wojennych ale ten obejrzałam z wielkim przejęciem od początku do końca.