PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37527}

Łzy słońca

Tears of the Sun
7,3 64 253
oceny
7,3 10 1 64253
3,7 3
oceny krytyków
Łzy słońca
powrót do forum filmu Łzy słońca

Co to ma zanczyć

użytkownik usunięty

Kolejny film z serii "1 zabija 1 000 000 000 000". Co to ma znaczyć?? Początek świetny, muszę przyznać ale końcówka zepsuta ;/ nie mogę dać nic więcej niż 6/10

ocenił(a) film na 6

Tak jest! Dokładnie! 8 ludzi idzie linią niczym armia Napoleona na ich 300 pochowanych gdzieś( lecz nie wiadomo gdzie), w końcu to amerykańscy komandosi, chować się nie muszą. Tak na serio była to jedna z kilku głupich scen, a zapowiadało się nieźle...

Paramedic

ta "głupia" scena, została uznana przez miłośników amerykańskiego programu swat (program robiony przez profesjonalistów dla profesjonalistów) za jedną z 10 najlepszych strzelanin w hollywood. to co widzieliście na ekranie, to w pierwszej fazie tzw in harm's way składający się z tzw 3 second rush fire team. polega on na otwarciu huraganowego ognia w kierunku nieprzyjaciela a także ataku 3 sekundowymi skokami, tutaj mamy skoki w wykonaniu poszczególnych drużyn ogniowych, podczas gdy jedna się przemieszcza w kierunku wroga prowadząc ogień, druga zmienia pozycję leżąc oraz dokonuje wymiany magazynków. następnie następuje tzw peel out, czyli oderwanie się od nieprzyjaciela. obydwie taktyki SĄ używane przez amerykańskich komandosów Navy SEALS z powodzeniem w realu, dlatego, że taki huraganowy ogień powoduje przyduszenie nieprzyjaciela, który nie jest w stanie prowadzić skutecznego kontrataku. w filmie pokazano wzorowe wykonanie takowego manewru. możecie co najwyżej mieć pretensję do prawdziwych SEALS, że coś takiego wymyślili oraz do ich wrogów, że taktyka jest skuteczna. i tak, jestem "zawodowcem" i wiem o czym mówię. jeżeli nie jest to dla was argument (dlaczego miał by być? nie znacie mnie i nie wiecie czy nie jestem jakimś chorym wannabe) obejrzyjcie dokument noszący właśnie nazwę in harms way, opowiadający o US Navy SEALS.

ocenił(a) film na 8
djedrys

Hollywood zrobiło film komercyjny pokazując przy okazji trochę realnej roboty komandosów.Można się czepiać ze fabuła nie logiczna,że mała grupka rozwala całe masy przeciwników i itp.Ale mimo że amerykańscy chłopcy są bez skazy,poświęcają wszystko dla ratowania garstki kolorowych.O to właśnie chodziło twórcą tego obrazu,pokazanie maszyn do zabijania od strony ludzkiej,nie żołnierskiej.W końcu Bruce to etatowy ratownik-zaczynał w Szklanej pułapce-i chyba szybko nie zrezygnuje ze swojej misji.Na osłodę dla malkontentów jest na ekranie Monica,więc po co narzekać?

snake_kris

prawda jest taka, że w historii jednostki navy seals, nie zdarzyło się złamanie rozkazu, a przynajmniej nie na taką skalę. prawdziwi navy seals, zgodni są co do tego, że nie powstał jeszcze ani jeden film w hollywood, pokazujący prawdę o tej jednostce i jej operatorach. naturalnie, jakby takiemu LT zdarzyło się zignorować rozkazy co kosztowało by tak, jak w tym filmie, życie większości drużyny, do końca życia nie wyszedł by z pierdla. ot cała historia.

ocenił(a) film na 7
djedrys

Mam pytanie. (SPOILER) Grupa komandosów i afrykańscy cywile wycofują się w kierunku granicy, ale gonią ich wojska rebeliantów, które są za nimi (bo w przeciwnym razie nie musieliby ich gonić). W pewnym momencie jeden z żołnierzy zostaje postrzelony przez snajpera znajdującego się - cytuje kwestie z filmu - "na godzinie jedenastej" a więc prawie na wprost. Wywiązuje się walka, komandosi idą do przodu i walczą z wrogiem, cywile idą do tyłu w kierunku granicy (a więc w kierunku przeciwnym niż szli na początku, mimo iż wciąż idą w kierunku wyżej wspomnianej granicy) Pytanie brzmi jak to możliwe ,że granica zmieniła swoje położenie tj. była przed nimi a jest za nimi?

Moja teoria:
Rebelianci ścigający oddział Bruce Willisa zdołali ich wyprzedzić, obejść, a następnie przeciąć ich drogę ku granicy. W czasie walki ósemka komandosów razem z grupą uchodźców zdołali jeszcze raz obejść oddział kilkuset rebeliantów,którzy stanęli im na drodze a następnie uciec zrzucając po drodze napalm na rebeliantów, którzy tym razem byli już z powrotem za ich plecami.

No dobra teraz na poważnie. Nie wiem czy jesteś profesjonalistą czy nie, nie zamierzam tego kwestionować, Kwestionuję natomiast realizm niektórych scen w tym filmie. Na ten przykład:
1) Pani doktor obrywa pociskiem wystrzelonym z granatnika przeciwpancernego RPG-7, służącego zdaje się do niszczenia transporterów opancerzonych. Bruce Willis podbiega do niej wyciąga kilka odłamków, a minutę później lekarka odzyskuje przytomność i nawet biega i nawet skacze...
2) Końcowa scena. Willis i dwójka żołnierzy (w tym jeden ciężko ranny) leżą w zbożu. Biegnie do nich ich kolega uzbrojony w pistolet. Za nim biegnie co najmniej setka wrogów, z automatami kałasznikowa, z których każdy ma w magazynku 30 kul, co daje nam łączną ilość co najmniej 3000 pocisków wystrzelonych w kierunku czwórki ludzi. Ale postać grana przez niejakiego Cole`a Hausera zdołała położyć skuteczny ogień zaporowy za pomocą jednego(!) pistoletu.


No dobra i tak już za dużo napisałem. Film mi się generalnie podobał bo lubię Willisa i lubię takie naciągane holiłuckie historyjki.
Ale proszę nie mów mi o realiźmie bo w tym filmie nie było go za grosz.

ocenił(a) film na 8
Xavras

To ja może odpowiem tylko na jedno pytanie, bo raczej nieuważnie oglądałeś. Snajper był na 11stej , czyli jak sam napisałeś prawie na wprost ale to był przeciwny kierunek ponieważ żołnierze się na nich przyczaili bo uciec by i tak nie zdarzyli.

ocenił(a) film na 7
kasikzaki

Tak, przyczaili się. Uciekali przez kilka dni i będąc 5 minut piechotą od granicy stwierdzili "dobra, to teraz się przyczaimy".

I oglądałem film wystarczającą dokładnie by wiedzieć ,że jest po prostu nierealistyczny (choć nie mówię ,że jest zły).

Xavras

Xavras z tym co mówisz w 2. punkcie to bez przesady każdy wie że AK-47 w biegu jest nie celne pociski latają gdzie chcą to nic dziwnego że ci komandosi padli na glebę a jeden z pistoletem ściąga z 5 przeciwników ...
Ogólnie film mi się podoba ...

Xavras

rpg-7 ma różne pociski, nie tylko p-panc. np w somali, żeby zestrzelić blackhawki, używano specjalnie modyfikowanych pocisków, które wybuchały w powietrzu tuż obok helikoptera uszkadzając go odłamkami. w ten sposób dopiero udało im się strącić amerykańskie maszyny (w czasie gothic serpent o którym opowiada bhd strącono wszystkie blackhawki, tylko dwa lądowały awaryjnie w czerwonej strefie). pani doktor nie zostaje trafiona bezpośrednio. mniemam, że to co bruce wyciąga z jej atrakcyjnego ciała, to kawałki palmy. nie musiały aż tak bardzo spenetrować jej ciała, by położyć panią doktor trupem, ale fakt, tej sceny, jak i kilku innych, można się czepić. co do końcówki, cóż. ak z którego prowadzi się ogień automatyczny jest bardzo niecelne. to raz. dwa, murzyni nie widzieli komandosów, oni zwyczajnie walili przed siebie, podczas gdy seals leżeli w trawie. znów, możliwe, ale można na siłę się czepić.

djedrys

Strącono wszystkie Black Hawki?
co miałeś na myśli?

ocenił(a) film na 8
Bartez17

Miał na myśli film black hawk down

djedrys

qrde...no sami szpece na tym forum!! co jeden to lepszy marines. to może wypowiecie się na jakiś forach wojskowych? Wiem, że "zawodowcy" zawsze się czepiają np. mechanik się będzie czepiał, że samochód przejechał na oparach 1000km, Gesslerowa, że kucharz jednym bochenkiem wykarmił 300 ludzi,"Dr. Killder", że piguła jednym zastrzykiem zaopatrza w surowicę całe plemię itp. Taka ambicja i popis znajomości-to proszę może rozwiązać zagadkę tragedii smoleńskiej. W filmie nie zawsze chodzi o realia. W filmie chodzi o jakiś przekaz i efekty. Bruce grał jak to Bruce- twardziel z miękim sercem. Monika nie zawsze musi pokazać piękne ciało. Uważam, że zagrali dobrze. Muza spokko, zdjęcia piękne, fabuła normlna, przekaz podstawa! A props strzelanek po junglach, to czyż nie przywykliśmy do takich? wiekszość pewnie sie wychowała na takich "misjach niemożliwych" no chyba, że młodsze pokolenia bawią się w analizę każdej klatki, a chodzi o dobre kino. dla mnie 8/10

qdys_1

No i wreszcie mądra odpowiedź. Mi się film podobał. Wychowałem się na Rambo i Zaginionym w akcji - we "Łzach Słońca" doszła odrobina elementów psychologicznych ale generalnie fajny film - dający trochę do myślenia o bezsensie wojen domowych

ocenił(a) film na 7
qdys_1

No tak to czasami bywa,nie wiedzieć dlaczego niektórzy czepiają się prawdy historycznej,a jak ją mają,to gry aktorów.Nie dogodzisz,coś zawsze im wadzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones