To znaczy za co jest on tak uwielbiany. Bo według mnie mało jest filmów aż tak "skażonych" najgorszymi cechami Hollywoodu i przedstawiających świat w tak czarno-białych barwach jak "Łzy słońca".
Popieram. Nie ma dobrej gry aktorskiej, nie ma porywającej fabuły. Jest trochę akcji - i to jest chyba najmocniejsza strona tego filmu/
Jak wszystkie Hollywodzkie filmy to tylko bajka, tym razem marines pod wpływem bestialstwa wojny domowej łamią rozkaz i ratują szpital murzynów ale, ten film zalatuje tandetą ale jakoś mi to nie przeszkadzało, jako widz kupiłem to ... muzyka Zimmera stopniuje dramaturgię no i końcówka to totalna eksplozja dramatu, heroizmu, patosu ... to jest wojenny dramat akcji, nie wymagajcie tutaj nudów jak w Cieńkiej Czerwonej Linii .. jest tutaj na tyle dużo bestialstwa wojny że przemiana żołnierzy i w efekcie bunt do przełożonych jest dobrze uzasadniony, powiem tak ... Willis gra największego twardziela w swojej karierze, ale gra go zajebiście a Belluci jako pani doktor z wielkimi cyckami i ponętnymi ustami ociera mu skrwawioną skroń, ja to kupuje :)