Dołączam się do opinii, że film był niesamowity, szczególnie końcowa scena w połączeniu z tym kawałkiem Jablonskiego po prostu jedna z najbardziej naładowanych emocjonalnie scen jakie miałem okazję oglądać w filmach wojennych. Ale jest właśnie mały szczegół, na który zwróciłem uwagę - mianowicie, Bruce Willis jest porucznikiem, natomiast lektor uparcie tłumaczy angielskie lieutenant (czyli porucznik) na kapitan. Nie jest to coś co przeszkadzało by w oglądaniu filmu, jednak podaję to jako taką małą wpadkę. Ogólnie film wymiata!