Film dobiegł końca, ufffff
Nonsensowny jak cholera. Patos aż kipi i bryzga pianą (bitą pianą) ehhh
I jeszcze ta Murzynka - z kolczykami przeszła całą dżungle... hehe A te zbliżenia na umęczoną twarz Brucea Willisa, ehhhh bezcenne (wydaje się, że sam lekko sie podśmiewuje z własnej jakże tragicznej roli w tym filmiku) Ocena 3 i tak naciągana, ale lubie Willisa... co poradzić.

Jaki jest sens oglądania skoro: "patos aż kipi i bryzga pianą"... Jeśli coś nie trafia do mnie po prostu omijam to szerokim łukiem. A sam film jest całkiem dobrze zrealizowany nawet jeśli ministerstwo obrony USA maczało w tym palce. Życzyłbym sobie tak sprawnej reklamy MONU, dla naszej armii.

Dlaczego miałem ominąć ten film i go nie ocenić? W koncu lubie aktora grajacego główną role i chciałem zobaczyć ten film. Wg mnie w filmie zabrakło stylu, o grze aktorskiej nie mowiąc. I nie chodzi o ten patos, bo są filmy, które ewidentnie tez uderzaja tym samym patosem, ale jednak maja jeszcze jakiś styl. Film po prostu sie nie broni, mimo że strzelaja i to chyba wiecej niz w Rambo :)

Oj, strzelanie w "Łzach słońca" to pikuś, przy ostatniej części "Rambo". Tam rozwałka w finałowej scenie to czysty majstersztyk, finezja buldożera ze 100% skutecznością, hektolitry krwi i tony flaków :D

poniosło Cię troszkę to porównanie z Rambo ale to jest nieistotne istotne jest to, że Łzy są cienkim filmem. Ze smutkiem oglądałem wyczyny, również mojego, ulubieńca - 3/10 !!! Pozdrawiam.

Tak oglądam ten film i się zastanawiam, że ty chyba błyszczyka na oczy nie widziałeś, co najwyżej wazeliną charakteryzatorzy smarowali jej usta, bo błyszczyk nie daje takiego efektu, wiesz mi wiem co mówię, bo się na tym dobrze znam

Zdaję się na Twój osąd. Na szminkach, błyszczykach i wazelinach nie znam się zupełnie. Może i powinienem moje spostrzeżenie skonsultować z moją żoną. W każdym razie ogólny swój osąd na temat tego filmu podtrzymuję.