Nie mógł już grać w golfa w klubie, musiał sprzedać willę za milion dolarów i zamieszkać z rodzicami i wziąć się do normalnej pracy, oraz dyrektor z wyrzutami sumienia kupujący stolik do salonu za 50 tyś. PLN. Naprawdę wstrząsająca historia...
haha;D uśmiałem się ale masz rację. Nie spojrzałem na tto z tej perspektywy. Dostał200$ z adużo czyli , aż 600 zł co oznacza prawie pół wypłaty wielu polaków.
jeśli ktoś całe życie był lwem nie wie co robić kiedy staje się zwykłym dachowcem.
Nie było mi go szkoda bo nie popadł w biede, po sprzedazy wszystkiego nie mial dlugow. Ujma na honorze bylo zamieszkanie z rodzicami.
no coz,fabula prosta, zakonczenie typu "no i zyli dlugo i szczesliwie",ale ladnie sklecony.... mile sie ogladalo,7/10
Gdy człowiek przyzwyczaja się do pewnych standardów, wyrabia się dla niego norma. To tak jak Ty byś musiał przerzucić się z własnego domu na wynajmowanie pokoju, a z 5 letniego Passata przesiąść się na 30-letniego Peugeota.
Utrata tego, co miało się na codzień, jest bolesna zawsze - niezależnie od tego, czy przestaje cię być stać na Porsche czy tylko nie możesz zapłacić za zieloną szkołę swojego dziecka. Tracisz coś co miałeś, ale równocześnie dowiadujesz się, że żona Tobą pogardza, a dzieci się Ciebie wstydzą. To się dzieje (lub może się stać) nie tylko, gdy spadasz z wysokości, ale też gdy wyrzucą Cię z Tesco czy z McDonalda bo bez Twojej pensji zaczyna brakować na rachunki. Problem jest uniwersalny.